zboże w kulturze ludowej
Boże Narodzenie Wierzenia i symbolika

Zboże w kulturze ludowej. Symboliczne znaczenie złotych ziarenek

Złote ziarna zbóż od zawsze były wysoko cenione na wsi. Dawały chleb, codzienne pożywienie dla ludzi i zwierząt. Dzięki nim możliwa była praca i życie. Nic więc dziwnego, że z ich sianiem, wzrostem, zbiorami i przechowywaniem było związanych wiele przesądów i zwyczajów. Czym wyróżniało się zboże w kulturze ludowej?

Zboże było podstawą pożywienia naszych przodków. Z ziaren robiono mąkę na chleb, słomą pokrywano dachy – zarówno ziarna, jak i źdźbła były na wagę złota. Zboże na wsi zajmowało bardzo ważne miejsce – szanowano je i dbano o każde ziarenko upuszczone w trakcie żęcia, zbiorów czy młócenia. W trakcie Wigilii i na święta Bożego Narodzenia do izby wnoszono cztery snopy różnych zbóż, a na stół rozsypywano ziarna, aby się dobrze rodziło w następnym roku. Ziarna święcono, by dawały większe plony. Zboże często zastępowało środek płatniczy, a więc dosłownie było złotem, w obyczajach symbolizowało pomyślność, dobrobyt i bogactwo. Kłosy zbóż dodawano do wianków święconych na Boże Ciało, pleciono z nich także wieńce dożynkowe.

Jęczmień

Kasza jęczmienna była jednym z dań wigilijnych w wielu regionach Polski. Zjadano ją do końca, ponieważ gdyby jej zostało, w kolejnym roku byłoby mało jęczmienia. Pęcak w czasie kolacji wigilijnej rzucało się do powały, aby wysoko wyrastał. W św. Szczepana, na Podhalu, na ziemi kładziono obręcz z cebrzyka, nasypywano tam jęczmienia i przeganiano przez niego wszystkie kury. To zabezpieczało je przed porwaniem przez jastrzębia lub krogulca. W regionach południowo-zachodnich wierzono, że spalenie dziewięciu ziaren jęczmienia w szmacie zabranej czarownicy chroni przed mocą czarodziejską przez kolejne 9 lat.

Wiele wierzeń, niekiedy sprzecznych, wiąże się z najlepszym czasem na sianie jęczmienia: na nowiu, w ostatniej kwadrze, podczas pełni, w Walentego, w Wielki Tydzień, po zachodzie słońca. Kolberg w 13 tomie (Poznańskie) pisze, że należy trzy ziarna jęczmienia trzymać pod językiem i zmierzyć na żerdce długość umarłego. Następnie wbić ją w pole, a zmarły będzie bronił jęczmienia.

Jęczmień stosowano na bóle żołądkowe, a niemowlęta kąpano w kaszy jęczmiennej by przyspieszyć wzrost. Jęczmień ma pomagać jednak przede wszystkim na jęczmień na oku. Najczęściej pojawia się liczba 9 ziarenek, które należy rzucić w ogień, zwykle stojąc do niego tyłem. Niekiedy dodaje się wówczas także specjalne formułki. Wiosną, rosą z jęczmienia przecierano oczy chroniąc je przed kurzą ślepotą.

Owies – najważniejsze zboże w kulturze ludowej

Owies był najistotniejszym zbożem pod względem obrzędowym. Jest to widoczne zwłaszcza w okresie świąt Bożego Narodzenia. W dzień Wigilii ziarna owsa wraz z sianem kładziono pod obrusem lub pod stołem. Po kolacji dziecko wiąże słomą łyżki i wkłada do snopa owsa, by bydło trzymało się razem na pastwisku. Jeśli gospodarz przysypiał w dzień Bożego Narodzenia, owies miał zwalić się na polu. Słomą owsianą w dzień św. Szczepana przewiązywano drzewka owocowe, aby dobrze rodziły. Tego samego dnia ziarna owsa święciło się w kościele, a wiosną dodawało je do siania. Kto pierwszy wrócił z kościoła tego dnia, tego obwiązywano owsem, by w domu nie chorowano. Kolędnicy i podłaźnicy podczas odwiedzin posypują owsem (niekiedy także pszenicą) domowników na szczęście, na zdrowie! Podobnie podczas wesela, przed wyjściem do kościoła, matka panny młodej obsypywała nowożeńców i drużynę weselną.

Na kolki i bóle pod piersiami stosowano niegdyś powszechnie przykładanie gorącego owsa. Pomagać miało także wdychanie pary ze słomy owsianej. Stłuczone miejsce należało przewiązać powrósłami owsianymi i polewać octem lub kwaśnicą, co wyciągnie opuchliznę. Owies stosowany był także jako kosmetyk – odwar wspomagał porost włosów, a mąką owsianą przemywano twarz.

Owies już od XVII wieku zalecano siać w czasie nowiu lub ostatniej kwadry. Siano go zwykle wcześnie podążając za powiedzeniem „Kto się z owsem spieszy, to się plonem cieszy”. Z owsa przyrządzano proste dania takie jak tłókno, brajka czy kisiel lub barszcz owsiany.

Proso

W średniowieczu proso było najpopularniejsze w polskich uprawach. Ponieważ jest bardzo podatne na śnieć, zachowało się wiele wierzeń dotyczących pozbycia się tej choroby. Aby jej zapobiec, proso przeznaczone do siania przesypywano przez ogień, najlepiej z ukradzionego snopka z wieczerzy wigilijnej. Równie skuteczny miał być ogień ze stosu patyków wierzbowych i rózgi weselnej.  Przed sianiem prosa należało opłukać ręce wodą święconą lub wywiesić w polu szmatę, którą myto zmarłego.

Proso powinno zostać zasiane w ten sam dzień tygodnia na jaki przypadło wspomnienie św. Walentego. Odmówienie pięciu modlitw do tego świętego przed sianiem także chroniło przed ześnieciem. Proso święci się na Matki Boskiej Zielnej, a kasza jaglana pomaga na tzw. księżycową chorobę u noworodków.

Pszenica

W północnej i zachodniej części Polski większe znaczenie obrzędowe ma żyto, natomiast na południu i wschodzie – pszenica. Szczególnie wiele zwyczajów wiąże się ze świętami Bożego Narodzenia. Pszenica jest obowiązkowym składnikiem kutii obok miodu i maku. Pierwszą łyżkę kutii podczas kolacji wigilijnej gospodarz rzucał do powały – jeśli tylko pszenica przykleiła się do sufitu, uda się w przyszłym roku, jeśli zostanie miód i mak to znak, że będzie dużo miodu. W pierwszy dzień świąt zakazane było zamiatanie, aby pszenica się udała. Każda praca wykonana w ten dzień przyniesiła nieurodzaj. Mąkę pszeniczną uznaje się za najlepszą, więc to z niej powstaje pieczywo obrzędowe i świąteczne. Dobrą wróżbą dla pszenicy jest obfitość owoców jarzębiny.

Najlepszy dzień do siania pszenicy to środa. Otręby pszeniczne stosuje się w kąpieli jako lekarstwo dla chorowitych noworodków. Do pierwszej kąpieli nowo narodzonej dziewczynki dodaje się kłos pszeniczny, aby miała długie warkocze.

Zboże w kulturze ludowej to szeroki temat, który niełatwo podsumować w jednym poście. Z pewnością w każdym regionie istniały ciekawe przesądy i zwyczaje związane z konkretnymi zbożami, ich uprawą, zbiorem, spożywaniem i używaniem w codziennych czynnościach. A może jakieś interesujące porzekadła wciąż żyją w Twojej okolicy?