proste życie
Wiejski slow life

Jak wygląda Twoje proste życie?

Czy „żyć prosto” to dziś powód do wstydu czy do dumy? Z jednej strony otaczają nas setki osób, które poświęcają swoje życie dla kariery, pieniędzy i pracy. Z drugiej, poszerza się grono tych, którzy decydują się wyjechać na wieś, porzucić dawne nawyki i rozpocząć zwykłą codzienność, bez fajerwerków. Proste życie staje się coraz modniejsze. Czy warto się na nie decydować i jakie naprawdę jest?

Czym jest proste życie?

Kubkiem herbaty nad ciepłą książką w ulubionym fotelu.
Spacerem po zaśnieżonym lesie i obserwowaniem świata schowanego pod białym puchem.
Słuchaniem muzyki w spokojny niedzielny poranek.
Godzinami spędzonym w kuchni na przygotowywaniu pysznego obiadu dla najbliższych.
Rozmową z drugą osobą wypełnioną prawdziwym słuchaniem.
Pracą, w której naprawdę się angażujemy.
Sprzątaniem, jedzeniem, cieszeniem się i zanurzaniem w myślach.
Byciem. Dla drugiej osoby i dla siebie.

Proste życie to nic nadzwyczajnego, nic odkrywczego ani nowego. To coś, co znamy najlepiej, ale jednocześnie coś, czego wciąż w codzienności szukamy. Zanurzeni w sprawach dnia codziennego, załatwieniach i listach zadań do odhaczenia, gdzieś gubimy te najzwyklejsze chwile.

Utrwalamy na zdjęciach i filmach te najbardziej kolorowe i głośne momenty naszego życia, ale to częściej te najnudniejsze składają się na mozaikę codzienności. Nad nimi też warto się pochylić i tam poszukać własnego spokoju i szczęścia. Dostrzec radość z chwil spędzanych w domu i w pracy, nad tym, co lubimy robić i nad tym, co musimy. Nawet to sprawia, że obecność na tym świecie jest niesamowitym zdarzeniem.

Życie zgodne z naturą

Kultura ludowa pokazuje proste życie. Nie łatwe, bo wypełnione ciężką pracą, ale proste i szczęśliwe. Takie, w którym wszystko jest na swoim miejscu, a cała społeczność dąży wspólnymi siłami do celu – plonów, które pozwolą cieszyć się chlebem przez cały rok, porządkiem w najbliższym otoczeniu i całej wsi, opieką nad każdym pokoleniem mieszkańców.

Czy w takim razie kiedyś życie było idealne i należy do tego wrócić? Nie. Możemy jednak inspirować się i całymi garściami czerpać z doświadczenia przodków. Zwłaszcza teraz, zimą, mocno czuć jak bardzo oddaliliśmy się od zwyczajów, których jeszcze sto lat temu nikt by nie kwestionował. Kiedy nasi przodkowie odpoczywali i przygotowywali się do cięższego sezonu siania i zbierania – my pracujemy regularnie, nie pozwalając sobie na gorszy dzień czy tydzień.

Nasza obecna kultura wymaga wysokiej wydajności przez cały rok, bez względu na pogodę czy nasze samopoczucie. Dobrze więc pamiętać, że nie musimy być cały czas najlepsi i najbardziej produktywni. W czasie roku jest czas na odpoczynek i na pracę, na refleksję i na zabawę, na dni przespane do południa i zarwane noce. I nawet jeśli w pracy trzeba dawać z siebie wszystko, w domu można zrobić sobie wolne. Albo cieszyć się z przygotowania kolacji lub wieczoru spędzonego na rozmowach.

Proste życie jest nieskomplikowane. Jest zachwytem nad codziennością i dziękowaniem za najzwyklejsze chwile. Za kawę, śniadanie i pracę. Szkołę, weekend, dom i bliskich. Proste życie jest tym, czego wszyscy tak naprawdę szukamy.

Przeczytaj też o hygge i slow life.