zima na wsi
Etnografia

Zima na wsi: świętowanie i spotkania

Z roku na rok zima coraz mniej przypomina tę mroźną, białą porę roku, która podziwiamy na obrazkach i przywołujemy we wspomnieniach. Tak jak śniegowe zaspy odeszły też do przeszłości dawne zajęcia zimowe naszych przodków. Niegdyś zima na wsi była wypełniona spotkaniami towarzyskimi, tańcem, śpiewem i wspólnymi zabawami. Przy przędzeniu lnu czy innych pracach gospodarskich spotykały się sąsiadki, kolędnicy odwiedzali chatę po chacie, a dzieci z wypiekami na policzkach słuchały strasznych opowieści.

Zima na wsi – czas świąt, spotkań i zabaw

Kalendarzowa zima rozpoczyna się w przeddzień świąt Bożego Narodzenia – 21 grudnia. Początek zimy jest zatem naznaczony najbardziej symbolicznym świętowaniem. Wypełniony jest też licznymi zwyczajami, które w ten czas przejścia z umierania do życia mają zapewnić urodzaj na kolejny rok. Ten wyjątkowy okres, trwający aż do 6 stycznia  jest czasem radości i nadziei na lepsze jutro. Ale na tym nie kończy się zimowe świętowanie.

Kiedy mróz rysuje na szybach misterne wzory, życie na wsi rozkwita. Przez cały karnawał, aż do środy popielcowej po wsi chodzą kolędnicy, grupy przebierańców i inni, niosący dobre życzenia. W chatach zbierają się kobiety, aby prząść len i wełnę, skubać pióra, by przygotować poduszki i kołdry oraz wykonywać inne drobne prace gospodarskie. Każde większe spotkanie jest okazją do wspólnego śpiewu i zabaw towarzyskich, a jeśli tylko znajdzie się grajek i instrument – do tańców do samego rana. Hucznie kończono zimowe świętowanie w zapusty.

Pełnia życia

Tak więc czas, kiedy przyroda zamiera na kilka miesięcy, jest dla ludzi czasem rozkwitu życia towarzyskiego. Okres kiedy z pozoru na polach i w lasach nic się nie dzieje, jest okresem, kiedy we wsiach, na dworach, w miasteczkach i pałacach rozkwitają relacje, ludzie chcą przebywać ze sobą i cieszyć się z swojej obecności. Ciemne i krótkie dni stają się mniej straszne, kiedy obok gromadzi się cała społeczność, a z wielu miejsc rozlega się dźwięk muzyki, śpiew kobiet i donośne przytupy tancerzy.

Mimo niesprzyjających warunków pogodowych, atmosfera w karnawale rozgrzewa i ciało i duszę. Całe społeczności gromadzą się przy skromnych lub mniej skromnych ucztach, licznych kapelach lub indywidualnych grajkach, w większych i mniejszych domach. Organizowane są kuligi, które mimo siarczystego mrozu dostarczają wiele radości na dworach. W trakcie zabaw i spotkań kojarzone są pary młode, które już niebawem połączą się na ślubnym kobiercu.

Długie noce, krótkie dni

Dnia przybywa, ale styczeń i luty nadal mijają pod znakiem długich, mroźnych wieczorów i chłodnych dni. W tym czasie aktywność ludzi w gospodarstwie była zminimalizowana jedynie do niezbędnych czynności. Kończono te prace związane ze zbiorami, których nie skończono jesienią. Dbano o zwierzęta i zebrane plony, aby rozdzielić je na czas potrzebny do zebrania nowych. Poświęcano czas na odpoczynek i pielęgnowanie więzi rodzinnych i sąsiedzkich, przygotowywano się na najcięższy w roku czas przednówku.

Choć nie był to czas najcieplejszy czy najłatwiejszy do przeżycia, ludzie na dawnej wsi umieli korzystać z dni wolnych od pracy, które co roku w darze przynosiła im pogoda. Zima na wsi była głównie czasem świętowania i odpoczynku, zebrania sił do ciężkiej pracy, która rozpocznie się wraz z odejściem mrozów.

Przeczytaj też: jesień na wsi.