Zamawianie, zaklęcia, uroczne oczy – te wszystkie rzeczy choć dla nas mogą wydawać się śmiesznymi zabobonami, dla naszych przodków były częścią codzienności. Praktyki ochronne przed urokiem stosowano powszechnie, natomiast echa różnego rodzaju zaklęć można do dziś odnaleźć w języku. Czym były urok i zaklęcie w tradycji?
Jak wyglądają uroczne oczy?
Urok złych oczu mógł zostać rzucony intencjonalnie lub nieświadomie. Złe oczy posiadały czarownice i osoby parające się czarną magią, ale nie tylko one. Wedle wierzeń uroczne oczy mogły posiadać różne osoby, nawet o tym nie wiedząc. O złe spojrzenia podejrzewano osoby z zezem, wyłupiastymi oczami lub głęboko osadzonymi gałkami ocznymi. Z oczami rzucającymi uroki można było się urodzić, ale można było je też nabyć za życia. Wystarczyło w okresie niemowlęcym zostać kilkukrotnie odstawionym od piersi lub jako dorosły popatrzeć między swoimi nogami do tyłu.
A gdy uroczne oczy już się posiadało, rzucenie uroku było niezwykle proste i, jak już powiedziano wyżej, czasem działo się niezależnie od woli danego człowieka. Urok potęgowały przesadne lub zawistne pochwały skierowane do dziecka czy wschodzącego zboża. Uroki kierowane były także na przedmioty nieożywione – ubijane masło, chleb wkładany do pieca, naczynia toczone na kole garncarskim.
Urok – jak się przed nim chronić?
Ludzie, zwierzęta i rzeczy pod wpływem uroku zmieniały się na gorsze, chorowały, nie wychodziły. Dlatego ze wszystkich sił starano się uchronić przed złym spojrzeniem. Z tego powodu wystrzegano się pochwał, unikano pokazywania małych dzieci obcym, zamykano zwierzęta po zmroku, gdy niebezpieczeństwo było największe. Powszechnie stosowanym amuletem chroniącym przed urokami (do dziś!) są czerwone kokardki, koraliki, itp. Dla ochrony stosowano także zioła, najlepiej święcone – np. wieszano wianek z Bożego Ciała w drzwiach stajni, odmawiano zaklęcia i modlitwy.
Przeczytaj także: jak ustrzec się od złego?
Znane były także metody odczyniania uroków. Podczas wywiadów etnograficznych dowiedziałam się o dwóch: splunięciu za lewe ramię oraz wylaniu wody z węgielkami poza domem. Rozżarzonych węgielków używano także do wykrycia czy został rzucony urok (odpowiedź była twierdząca, jeśli węgielki nie opadały na dno naczynia). Uroki odczyniano również przy pomocy odzieży, uprzęży końskiej, węzełków na sznurku.
Zamawianie zaklęć: dla dobrego i złego
Zaklęcia w kulturze tradycyjnej to formuły słowne połączone z określonymi gestami, które miały przynieść określony skutek. Zamawianie było stosowane, by przeciwdziałać złu, przynosić dobry pożytek lub odwrotnie szkodzić, być wyrazem kary lub sankcji. Zaklęcia można odszukać w formułkach odczyniania uroków, praktykach wegetacyjnych, rolniczych czy miłosnych.
W czasie wymawiania zaklęcia często trzeba było wykonać także jakiś ruch np. splunąć, obrócić się, spalić coś, nakłuć, uszkodzić. Niekiedy zaklęcie było połączone z prośbą o wstawiennictwo świętego, wykonaniem znaku krzyża lub modlitwą.
Znaki dawnych praktyk magicznych, zaklęć i uroków wciąż są obecne w naszej rzeczywistości. Czy spotkaliście się z takimi?