czarownica
Wierzenia i symbolika

Czarownica na wsi. Dobra, przydatna czy zła i grzeszna?

Było już o magii, nie można więc pominąć tematu czarownic. Czarownica, wiedźma, wiedząca, szeptucha, guślarka – choć każde z tych określeń odnosi się do nieco inaczej działających kobiet to łączy je jedno: umiejętność oddziaływania na rzeczywistość. Czarownice czy wiedźmy miały wiedzę tajemną lub udzielaną niewielu, mogły pomóc odpowiednimi ziołami lub zaszkodzić zaklęciami i urokami.

Czarownica – w spółce z diabłem

Wedle wierzeń ludu czarownica pozostaje w ścisłym kontakcie z diabłem lub siłami nieczystymi. Swoje moce zawdzięcza spółkowaniu z biasami, obecnością na sabatach urządzanych w ściśle określonym miejscu i czasie (w wigilie różnych świąt, na nowiu lub przeciwnie podczas pełni, w noce majowe itd.). Czarownice zwykle wyróżniały się konkretnymi cechami fizycznymi i psychicznymi. Były to najczęściej kobiety, samotne, bardzo brzydkie lub wyjątkowo urodne, hałaśliwe lub milczące, stroniące od ludzi, mające dobry kontakt ze zwierzętami. Właściwie każda mniej popularna cecha charakteru mogła przynieść kobiecie podejrzenie o czary.

Procesy o czary, czyli czarownica staje się zła

A te stały się prawdziwą zmorą krajów europejskich od XIII do XVIII wieku. W skrajnych przypadkach wystarczył cień podejrzeń, a na stosie lub w inny sposób ginęło nawet kilka kobiet z rodziny. Słynne były procesy o czary, podczas których kobiety poddawane były różnym torturom. Nigdy nie kończyło się to dobrze, ponieważ brak obrażeń potwierdzał winę i był argumentem za karą śmierci, natomiast skuteczne tortury nierzadko również prowadziły do zgonu podejrzanej.

W społecznościach wiejskich jednak wiedźma czy szeptucha bardzo często była postrzegana pozytywnie. Bano się jej, respektowano jej dziwne zachowania, ale uznawano za przydatną dla wsi. Bo pomogła podczas porodu, wyleczyła chorobę, podpowiedziała lek dla zwierzęcia czy dała zioła pomagające przy poczęciu lub poronieniu. Mimo to czarownica nigdy nie była w pełni w społeczności, nie była przez nią przyjęta. Zwykle trzymała się na uboczu, w pewnej izolacji od pozostałych ludzi.

Jak wykryć czarownicę?

W tradycji zachowało się wiele podań o tym, jak można czarownicę zidentyfikować. Kobieta ta dziwnie zachowywała się w kościele, nie stawała przodem do ołtarza, nie mogła trzykrotnie obejść kościoła w Wielkanoc, a w Boże Ciało ksiądz mógł ją zobaczyć przez monstrancję (bo miała na głowie niewidoczny dla innych skopiec na mleko).  Czarownicę zdradzała umiejętność chodzenie po płocie czy wspinania się na dach. A także wychodzenie po zmroku, by pożyczyć coś od sąsiadki. W domu czarownicy obowiązkowo przebywało jakieś zwierzę: czarny kot, kruk, oswojona mysz, wąż, ropucha lub sowa.

Ponieważ większość zachowań czarownicy miała nieść ludziom nieszczęście i szkodę, próbowano się przed nimi zabezpieczyć. W tym celu używano ziół np. dziewięćsiłu, czartopłochu, tojadu czy święconych roślin. Wylewanie mleka na rozżarzone węgle czy gotowanie w zadrutowanym, zamkniętym garnku sprawiało ból czarownicy, więc ta przybiegała by odwołać swoje niszczące czary.

Opisanie postaci czarownicy w kulturze ludowej mogłoby zająć całą książkę. Pewnie uda się do tego tematu wrócić w przyszłości. Tymczasem warto pomyśleć o ochronie przed mocą czarownicy 13 grudnia! Bo to jeden z najniebezpieczniejszych dni…