babski comber
Zwyczaje i obrzędy

„Zdechł Comber, zdechł!”, czyli o babskim świętowaniu w Tłusty Czwartek

Ostatni tydzień karnawału rozpoczyna się bardzo treściwie: przed czterdziestoma dniami postu wszyscy świętują kosztując wybornych ciast, słodkich pączków i smażonego chrustu. Ten dzień w Małopolsce ma dla kobiet niezwykłe znaczenie – był ich świętem, okazją do spotkania się i zabawy. Jak zatem świętowano Babski comber?

Historia krakowskiego Combra

Według legendy babski comber wywodzi się od krakowskiego świętowania na cześć uwolnienia od rządów wójta Combra. Żył on w dawnych czasach na przedmieściach miasta zwanych Piaskiem. Był to okrutny i złośliwy człowiek, a jego zadaniem było pilnowanie ogrodników i przekupek na Rynku. Nawet najmniejsze przewinienie było dla niego okazją do okrutnego karania i nakładania wysokich opłat. Za jego władania wielu popadło w ubóstwo i zostało bez grosza. Jednak pewnego roku w Tłusty czwartek, wójt nagle zmarł, co rozniosło się radosną nowiną wśród przekupek i stało się okazją do hucznej zabawy.

Na pamiątkę tego wydarzenia, co roku na krakowskim Rynku w Tłusty czwartek odbywały się radosne zabawy, a około południa, jak pisze Kolberg, wnoszono kukłę bałwana (mającego symbolizować Combra), którą, ku ogólnej uciesze, rozrywano na kawałki.

Tłusty babski comber

Z biegiem lat opowieść o okrutnym wójcie Combrze – o ile w ogóle była prawdziwa – zaczęła odchodzić w niepamięć. Pozostał jednak w Krakowskim zwyczaj świętowania i hucznego obchodzenia Tłustego czwartku. Tradycyjnie przygotowywano się na wyjątkową ucztę: pączki, faworki czy chrust musiały zagościć na każdym stole. Tego dnia spotykały się zwłaszcza kobiety. W odróżnieniu do pozostałych dni w roku, kiedy to świętowanie i zabawa pozostawały zdecydowanie bardziej męskimi przywilejami.

W Tłusty Czwartek kobiety zamężne i starsze panny, dostawały wychodne i spotykały się ze sobą w karczmach lub chatach, aby wspólnie celebrować zakończenie karnawału. Panowie zwykle nie mieli wstępu na takie zabawy – z wyjątkiem grajka, który przygrywał do tańca rozbawionym kobietom.

Kobiece obowiązki karnawałowe

Kobiece spotkania w ostatnie dni karnawału nie były jedynie krakowskim zwyczajem. W wielu regionach organizowano babskie ostatki, które oprócz upragnionej rozrywki miały także działanie magiczne. Oprócz zabawy w Babski comber należało wykonać kilka odpowiednich gestów, aby zapewnić sobie pomyślność na cały przyszły rok.

Mężatki, które miały już dzieci tańczyły „na len”, „na konopie” i inne hodowane rośliny. Według wierzeń tak wysoko jak wyskoczyły w czasie tańca, tak wysoko miał urosnąć w najbliższym czasie len. Takie działania miały na celu przekazanie płodności Matce Ziemi. A że wielkość zbiorów w bezpośredni sposób wpływała na jakość życia – wszystkie kobiety starały się, aby tego zwyczaju dopełnić jak najlepiej.

Tłusty Czwartek, czyli w krakowskim babski comber, rozpoczynał najhuczniejszy tydzień karnawału. Były to zarazem dni kończące świętowanie zimowego przesilenia, Bożego Narodzenia i Nowego Roku.  Wielki Post był już przygotowaniem na przyjście nowego życia, wiosny i Zmartwychwstania Pańskiego.

O tym, jak świętowano babski comber opowiadał mój program przygotowany na zakończenie Studium Folklorystycznego, który został nagrodzony Główną Nagrodą Festiwalu Kultury Pogórzańskiej. Można zobaczyć go TUTAJ.