swaty
Uroczystości rodzinne

Zaloty i swaty, czyli kto mi znajdzie męża?

Instytucja małżeństwa na dawnej wsi nie była osobistą sprawą. Tworzenie nowej rodziny i posiadanie dzieci było obowiązkiem każdego dorosłego, więc cała społeczność była zaangażowana w sprawy matrymonialne młodych. Z jednej strony wszystko było przejrzyste, z drugiej nie mówiono o tym głośno. Po co był swat i jak przebiegały swaty?

Poszukiwania miłości

Pierwsze miłości, ukrywane sympatie, wzdychanie do niedostępnego obiektu uczuć – rzeczywistość się zmienia, ale ludzkie pragnienia pozostają takie same. Na dawnej wsi nastolatkowie mieli okazję do zapoznania się z rówieśnikami podczas letnich zabaw i prac gospodarskich. Spotkania organizowano przy pasieniu krów, na wieczornych potańcówkach czy świątecznych zabawach.

Domy, w których mieszkała panna gotowa do ożenku oznaczano malując je w odpowiedni sposób np. w pasy, na niebiesko itp. W ogródku panien można było znaleźć mirt, rutę, lawendę czy rozmaryn. Wypielęgnowane rośliny i czysty dom dobrze świadczyły o przyszłej żonie i gospodyni. Chętne zachodzili do nich kolędnicy, stawiano przy nich słupy majowe, odwiedzano z wodą w Śmigus-Dyngus. Spotkania i rozmowy młodych odbywały się zwykle pod uważnym nadzorem dorosłych zważających, by dobre imię panny nie zostało zszargane. Na odważniejsze gesty można było sobie jednak pozwolić sobie jedynie w noc świętojańską, kiedy normy społeczne się rozluźniały.

Zaloty i zwiady

Jeśli kawaler lub wdowiec odwiedził pannę w święta, dla wszystkich stawało się jasne, że ma wobec niej poważne zamiary. Początkiem poważnego związku były dopiero oficjalne zwiady. Mężczyzna przychodził do rodziców panny w towarzystwie swata, który prowadził rozmowę. Oznaką zgody na związek był poczęstunek z wódką lub przyjęcie wódki od swata. Wówczas zaczynała się niezobowiązująca konwersacja polegająca na wychwalaniu zalet chłopaka i dziewczyny. Jeśli wszystko przebiegało w sposób zadowalający obie strony, młodzi stawali się parą i mogli bez przeszkód pokazywać się razem.

O wyborze przyszłego małżonka dla panny decydowali rodzice. Raczej rzadko zdarzało się, że młodzi zawierali ślub z miłości. Kartą przetargową bywało pole, majątek lub zwierzęta. Dbano również o społeczne konwenanse i zwierano małżeństwa wśród osób o podobnym statusie społecznym i zamożności.

Swaty, narzeczeństwo, ślub

Zakończeniem zalotów były zmówiny lub swaty. Odbywały się one w sposób formalny i miały odświętny charakter. We wcześniej umówionym terminie swat przychodził do domu panny młodej. Zapraszano go do stołu i rozpoczynano rozmowę na pozornie inny temat. Swat pytał o zaginioną lub przeznaczoną na sprzedaż gęś, kaczkę, jałówkę czy owieczkę. Na końcu targów wołano dziewczynę, która zwykle nie uczestniczyła w tej części rozmowy. Dla formalności pytano ją o zgodę i rozpoczynano konkretne ustalenia dotyczące ślubu, wesela oraz majątku. Na zakończenie udanych swatów wypijano kieliszek wódki przypieczętowując umowę.

Wówczas rozpoczynał się dla młodych okres narzeczeństwa, który na dawnej wsi trwał zwykle tyle, co trzykrotne zapowiedzi. W niektórych regionach np. u Lachów swaty kończył zwyczaj rękowin – młodzi kładli ręce nad chlebem i składali przyrzeczenie wspólnego życia i związku. Narzeczeństwo było traktowane bardzo poważnie, a zerwanie go wzbudzało dezaprobatę społeczności i negatywne komentarze.

Od dnia swatów rozpoczynano przygotowania do ślubu i wesela. Gromadzono zapasy, zamawiano muzykę i drużbów, przygotowywano weselne stroje. Cała rodzina i najbliżsi znajomi byli zaangażowani w jak najlepszą organizację wyjątkowego rodzinnego święta.