tłusty czwartek
Zwyczaje i obrzędy

Tradycyjne słodkie świętowanie w Tłusty Czwartek

Wesołe zabawy zmierzają ku końcowi, grajkowie przygotowują skrzynie na skrzypce, a gospodynie szorują garnki… Ale zanim nadejdzie Wielki Post jeszcze zapusty! Najsłodszy, najtłustszy i najgłośniejszy moment karnawału rozpoczyna się ucztą w Tłusty Czwartek. Co musiało pojawić się na stole tego dnia?

Historia Tłustego Czwartku

Niektórzy historycy przypuszczają, że tradycje Tłustego Czwartku sięgają aż do starożytnego Rzymu. Istniało wówczas święto będące pożegnaniem zimy i przywitaniem wiosny. Na tę okazję przygotowywano bułki z ciasta chlebowego wypiekane na tłuszczu i wypełnione słoniną. Dla Rzymian święto to oznaczało przypadający raz w roku tzw. tłusty dzień.

Być może to właśnie był pierwowzór znanych nam wypieków na Tłusty Czwartek? Znane nam słodkie pączki weszły do polskiej tradycji około XVI wieku. I do dziś chętnie sięgamy po nie nie tylko na zakończenie karnawału.

Tłusty Czwartek – tradycyjne menu

Ostatnie dni karnawału zarówno na wsi, jak i w mieście czy na bogatych dworach, spędzano na zabawie i ucztowaniu. To, co pojawiało się na stole u panów i chłopów, jednak znacząco się różniło. Punktem wspólnym były natomiast tłuszcz i cukier, czyli wszystko, co spożywano chętnie i w sporych ilościach.

Pod wiejskimi strzechami na stołach królowała słonina i sadło, kasze i kapusty ze skwarkami, u bogatszych kmieci także mięso oraz kiełbasy. Gospodynie na ten dzień przygotowywały słodkie specjały: racuchy, bliny, pampuchy, pączki, faworki (zwane także chrustem) oraz inne delikatne ciasta. Powiadano, że w Tłusty Czwartek trzeba tyle razy w ciągu dnia zjeść „ile kot ogonem ruszy” – czyli wielokrotnie.

Bogate ucztowanie w Tłusty Czwartek

W bogatych domach szlacheckich, u magnaterii i na dworach menu na ostatni czwartek karnawału prezentowało się inaczej. Na stołach znajdowało się przede wszystkim mięso przygotowane na różne sposoby, głownie dziczyzna oraz drób. Nie brakowało także wyśmienitych trunków – win, szampanów, nalewek i wódek od najlepszych producentów z Polski i całej Europy.

W miastach wyrób pączków pozostawiano specjalistom. W Tłusty Czwartek pod najlepszymi cukierniami ustawiały się kilometrowe kolejki, a w niektórych miejscach obowiązywały wcześniejsze zapisy. Doskonałe pączki warszawskie zyskały sobie sympatię samego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Tradycje warszawskich cukierników sięgają XVII/XVIII wieku i trwają po dziś dzień.

Sprawdź także Babski Comber, czyli czwartkowe świętowanie kobiet!