Regiony etnograficzne kojarzone są w większości przypadków jedynie z ich centrami. Krakowiacy mieszkają w Małopolsce wokół Krakowa, Rzeszowiacy to już tylko Podkarpacie, a całe Podhale to to samo, co Zakopane. O tym, że jest inaczej zaznaczałam już w tekście na temat regionów, a pogranicze, ze swoimi odmiennymi strojami, zwyczajami, folklorem, stanowi niekiedy większość terytorium regionu. Ale tu również pojawia się problem: kim jesteśmy mieszkając na pograniczu?
Centrum regionu a pogranicze
Myśląc o danym regionie myślimy o jego centrum i to jest naturalne. Jednak dla osób, które pragną zajmować się autentycznym folklorem wiedza o różnicach między centrum a terenami granicznymi jest niezbędna. Wokół głównych ośrodków danego regionu gromadziło się niegdyś całe życie handlowe, religijne, kulturalne. Tam pojawiały się regionalne mody i mniejsze trendy.
Tam zazwyczaj mieszkali najbogatsi, którzy mogli pozwolić sobie na kosztowne dekoracje strojów, sute spódnice i zapaski z szerokim haftem, kaftany i cuchy z najbardziej wystawnych materiałów. Te najokazalsze stroje wyznaczały często kierunek rozwoju stroju regionalnego w danym miejscu, jednak wraz z ilością kilometrów jakie dzieliły centrum od konkretnej miejscowości, malało jej oddziaływanie.
Na pograniczach krzyżowały się wpływy z różnych regionów: dwóch, trzech, czasem więcej. I dziś ciężko nam określić przynależność regionalną, nawet na podstawie strojów, muzyki czy zwyczajów.
Pograniczna tożsamość
Choć mogłoby się wydawać, że pogranicza są mniej interesującymi fragmentami regionów, to w rzeczywistości odkrywanie ich bogactwa jest wyjątkowo zajmujące. Historia kolejnych części tradycji w danym miejscu może być zupełnie odmienna. Na pograniczach przenikają się ze sobą detale pochodzące z różnych rejonów tworząc wspólnie barwną mozaikę.
Jeśli ktoś zdecydowałby się stworzyć mapy, na których regiony wyznaczałyby granice wpływów elementów strojów, tańców, konkretnych zwyczajów i obyczajów albo określonych melodii okazałoby się, że każda mapa wygląda inaczej. Wpływy poszczególnych elementów kultury ludowej nie pokrywają się, zachodzą na siebie, występują tylko w części danego regionu lub w kilku miejscowościach na styku regionów.
Warto też zaznaczyć, że centra regionów, z którymi identyfikuje się całą grupę etnograficzną w rzeczywistości stanowią mniejszość. Jest to kilka-kilkanaście wsi, w których można wyodrębnić wspólne cechy charakterystyczne. W pozostałej części regionu te elementy występują, jednak już w mniejszym stopniu, nie są aż tak bardzo widoczne lub mieszają się z innymi.
Mieszkam na pograniczu – kim jestem?
Pogranicza to tereny na styku dwóch, trzech grup etnograficznych. Ale to również miejsca, w których wyznaczono granice administracyjne nie pokrywające się z granicami regionów. W takich przypadkach z biegiem czasu zatraciły się elementy pierwotnej grupy lub pamięć o kulturze ludowej zaginęła, a na jej miejsce przyjęto folklor, który pokrywa się z granicą administracyjną.
Takie podziały mogą powodować obecnie problemy. Jaki region pokazać wychodząc na scenę? Jaki strój ubrać? Z jakich źródeł czerpać wiedzę, aby pokazać autentyczny folklor?
Odpowiedź na te pytania nie jest ani prosta, ani jednoznaczna. Najlepiej poświęcić czas na poznanie historii terenu, szlaków handlowych, kontaktów mieszkańców z innymi miejscowościami oraz historii najbliższych miejscowości. Wówczas prościej będzie zidentyfikować naszą tożsamość regionalną. Ale trzeba być przygotowanym na to, że nie znajdziemy jednoznacznej odpowiedzi i pozostaniemy „z pogranicza”.
Pogranicza nie są terenami gorszymi lub uboższymi w kulturę od centrów regionów. Z pewnością są trudniejsze do odkrycia i poznania. Jednak zgłębianie ich historii może być prawdziwą, folklorystyczną przygodą.