nowy rok
Zwyczaje i obrzędy

Nowy Rok: jak tradycyjnie rozpocząć kolejny rok?

Huczny sylwester, noc rozjaśniona tysiącami wystrzelonych fajerwerków. Dźwięki muzyki i bawiących się ludzi w domach, na ulicach, w klubach i restauracjach. A kolejnego dnia cisza oznaczająca odpoczynek i zbieranie sił na kolejne 364 dni. Nowy Rok dziś witany jest głośno i radośnie, ale jeszcze nie dawno przychodził prawie zupełnie niezauważony.

Nowy Rok, czyli 1 stycznia. Albo nie.

Data rozpoczęcia nowego roku kalendarzowego dziś wyznacza jeden z najważniejszych momentów. Od tego dnia obiecujemy sobie schudnąć, jeść lepiej, ruszać się więcej i odnosić w życiu same sukcesy. Jednak 1 stycznia jest datą w pewien sposób umowną. Jako święto obowiązuje dopiero od XVII wieku, a oficjalnie rozpoczyna rok z wyższą liczbą od 1583 roku, czyli od momentu wprowadzenia kalendarza gregoriańskiego.

Mimo to dla większości społeczeństwa aż do XIX wieku to święto nie miało ogromnego znaczenia. Nowy rok przychodził w innym czasie. W Kościele Katolickim rok liturgiczny rozpoczyna się wraz z pierwszą niedzielą adwentu. W tradycji ludowej najważniejsze obrzędy związane z przyjściem nowego cyklu rocznego wiążą się ze świętami Bożego Narodzenia. Te odnoszą się z kolei do najstarszych zwyczajów przesilenia zimowego kultur przedchrześcijańskich.

Sylwestrowe szaleństwo

Zwyczaje związane z kolacją wigilijną miały zapewnić gospodarzom dobry, szczęśliwy i obfity w plony rok. Natomiast sylwester i Nowy Rok nie odznaczały się już takim zagęszczeniem symbolicznych zachowań i obyczajów. W ostatni dzień roku w niektórych regionach Polski jedzono uroczystą kolację, podobnie jak w Wigilię. Była ona jednak skromniejsza i nie stroniła od dań mięsnych, tłuszczu i alkoholu. Zdarzało się, że tego dnia odkrywano karty przyszłości, wróżąc na różne sposoby.

Głośne zabawy, fajerwerki rozjaśniające ciemne niebo i nieprzespane noce to zwyczaj całkiem nowy. Ogromne sylwestrowe bale, eleganckie kolacje i prywatne przyjęcia organizowane 31 grudnia gromadzą zdecydowaną większość społeczeństwa. Obecnie nie wypada zasypiać przed powitaniem Nowego Roku o godzinie 0:00.

Na ten nowy rocek

Natomiast 1 stycznia na ulicach panuje cisza i spokój. Po hucznych imprezach pozostaje jedynie wspomnienie, a pierwszy dzień nowego roku poświęcony jest odpoczynkowi. Zgodnie z tradycją składamy sobie życzenia – choć chętniej po wybiciu północy niż z samego rana, jak jeszcze sto lat temu. Tego dnia w domu nie powinno zabraknąć jedzenia, dbano także o to, by na stole leżał duży, nienapoczęty bochen chleba. Dzięki temu przez cały rok domownicy mieli nie cierpieć głodu. Z samego rana, podobnie jak w Wigilię, myto się w zimnej wodzie z pieniędzmi, co przynosiło zdrowie i urodę.

W Nowy Rok po małopolskich wsiach chodzili kolędnicy. W okolicach Tarnowa rankiem tego dnia należało spodziewać się szczodroków, czyli chłopców w wysokich słomianych czapkach. Odwiedzali oni domy z kolędą na ustach i najlepszymi życzeniami rozpoczynającymi się od słów: „na szczęście, na zdrowie, na ten nowy rocek, przyszedł do was maleńki scodrocek”. Za kolędę dawano im drobne pieniądze, jabłka, ciastka. Te ostatnie nazywano szczodrokami lub nowoleciętami i wypiekano specjalnie na tę okazję (przeczytaj o pieczywie obrzędowym tutaj).

Jaki Nowy Rok, taki cały rok – to powiedzenie sprawiało, że w pierwszy dzień roku wszyscy starali się o pogodne nastawienie, zgodę i ogólne zadowolenie. Dziś spędzamy ten dzień zwykle wypoczywając w łóżku. I choć to miła perspektywa na kolejne 12 miesięcy, życzę Wam, aby 2019 rok był pełen cudownych wrażeń i spełnionych postanowień! Wszystkiego dobrego, drodzy Czytelnicy!