ciąża w kulturze ludowej
Uroczystości rodzinne

Ciąża w kulturze ludowej: pożądana i ukrywana

Wydanie na świat nowego życia było przez wieki uważane za najważniejsze życiowe zadanie kobiety. To przez to czy i ile miała dzieci określano jej wartość i pozycję w społeczeństwie. Jednak mimo że ciąża była bardzo oczywistym elementem życia, sam jej fakt ukrywano jak najdłużej. Ciążowy brzuch zakrywano luźniejszymi strojami. Jak wyglądała ciąża w kulturze ludowej?

Tajemniczy stan

Kobietę przez cały czas ciąży traktowano nieco inaczej niż na co dzień. Jednak raczej nie mówiono o tym, że „jest w ciąży”, używano innych słów, opowiadano o kobiecej słabości itp. Ciąża jest bowiem efektem cielesnego zbliżenia kobiety i mężczyzny, które należało niegdyś to strefy tabu. Tajemnica kreacji nowego życia nie mogła być wyjawiona i ukazywana w świetle dziennym.

Każda ciąża uważana była za błogosławieństwo i dopust Boży. Brak dolegliwości, zdrowie i pomyślny przebieg ciąży świadczyły o dobrym sprawowaniu się kobiety. Jednocześnie niemożność zajścia w ciążę, długie starania, a także poronienia uznawano za karę boską i dopatrywano się w nich winy, konsekwencji grzechów.

Ciąża w kulturze ludowej

O swoim odmiennym stanie kobieta powiadamiała jedynie najbliższą rodzinę: męża, matkę, niekiedy teściów. Dalsza rodzina oraz sąsiedzi dowiadywali się zwykle dopiero wówczas, gdy stan brzemiennej był już wyraźnie widoczny.

W dawnych czasach, gdy proces powstawania życia nie był znany tak dokładnie jak dziś, uważano, że nowe życie powstające w kobiecie pochodzi z zaświatów. Oznaczało to, że kobieta brzemienna jako mająca kontakt z tamtym światem jest niebezpieczna i dysponuje nieznanymi mocami. To z kolei niosło ze sobą szereg konsekwencji widocznych w przesądach, zakazach i nakazach, którymi obwarowana była ciąża w kulturze ludowej.

W oczekiwaniu na nowe życie

Tajemnicze moce ciężarnej oddziaływały na ludzi, zwierzęta i rośliny. Zalecano, aby nie wychodziła w pole i w grządki, bo odbierze płodność ziemi i spowoduje nieurodzaj. Jeśli pierwsza furmanka ze zbożem  z pola minęła po drodze brzemienną kobietę to mówiono, że całe zbiory zjedzą myszy. Za zły omen uważano spotkanie z ciężarną w drodze, na kładce lub moście. Wyjątkowo źle wróżyło to handlarzowi jadącemu na jarmark, gdyż miało to negatywnie wpłynąć na transakcje handlowe. Kobiety przy nadziei nie proszono na wesela ani w kumy, gdyż powodowało to nieszczęśliwe małżeństwa lub chorobę, a nawet śmierć jednego z dzieci (chrzczonego lub nienarodzonego).

Moc kobiety w ciąży była także wykorzystywana w zabiegach magicznych. Jej dotyk uśmierzał ból w kościach i przyspieszał gojenie ran, złamań i skręceń. W niektórych miejscach zalecano, aby ciężarna „podreptała plecy”, które bolą. Nawet największy ból miał ustąpić po takim zabiegu wykonanym przez kobietę w pierwszej ciąży.

Kobieta spodziewająca się dziecka była izolowana w społeczeństwie. Był to pewien sposób ochrony matki i maleństwa, ale także reszty mieszkańców przed nieznaną siłą z zaświatów. Okres 9 miesięcy obfitował w różnorodne zakazy i nakazy, o których więcej tutaj.