jadłospis
Etnografia

Jadłospis sprzed wieku: chleb, żur i ziemniaki

Teraz to jest dobrze. Kiedyś to my tak nie mieli. Jedzenia to tak nie było… Kto choć raz nie usłyszał takiego zdania od starszych ludzi? Najczęściej pojawia się ono w kontekście współczesnego dobrobytu, dostępności produktów niegdyś uważanych za luksusowe i możliwości jedzenia najlepszych rzeczy na co dzień. Ale jak to było naprawdę z tym jedzeniem? Jak wyglądał dawny wiejski jadłospis?

Jeść, żeby żyć czy żyć, by jeść?

Starania o to, aby było co jeść jeszcze do niedawna wypełniały większość czasu naszego społeczeństwa. Sadzenie, plewienie, zbieranie, przetwarzanie i przechowywanie artykułów spożywczych zabierało dużą część każdego dnia i każdego roku. Ciężka praca stała się synonimem dobrobytu i jedną z najbardziej cenionych cech u wszystkich ludzi. Kto pracował, ten zbierał i miał co jeść – można stwierdzić parafrazując znane powiedzenie, które pozostało w naszym języku jako pamiątka minionych czasów.

Jadłospis sprzed wieku

Na podstawie informacji zawartych w rozdziale „Żywność” Bogusława Tynca w „Ziemi Bieckiej” pod red. Seweryna Udzieli.

A jak prezentował się przeciętny jadłospis mieszkańca wsi na przełomie XIX i XX wieku? Podstawą żywienia były warzywa, owoce, produkty mączne i zbożowe. Nabiał oraz mięso uważano za „lepsze” produkty o czym świadczy fakt, że ich spożywanie było zakazane w czasie postów. Pito zwykle wodę, choć nie stroniono od mocniejszych trunków – wódki, rumu, piwa i wina. Ze względu na trudności z przechowywaniem świeżych produktów różnorodność pokarmów była w zimie znacznie mniejsza.

Na śniadanie jedzono zwykle ziemniaki omaszczone masłem, dziamę lub kluski z mlekiem. Na obiad często pojawiała się kapusta: z grochem, maszczona śmietaną, ze spyrką lub chlebem; gotowano również groch bób, karpiele, marchew i omaszczano bądź nie; rzadziej – kaszę, mięso, rosół, grzyby. Jako juzynę, czyli podwieczorek, spożywano chleb z masłem lub twarogiem albo zimne ziemniaki z kwaśnym mlekiem. Na kolację przygotowywano świeżo gotowane ziemniaki lub dziamę.

Potrawy spod strzechy

Dziamę gotowało się wsypując mąkę do wrzącej wody i mieszając do utworzenia odpowiedniej konsystencji. Robiono ją z mąki pszennej, żytniej bądź orkiszowej. Niekiedy dodawano do niej także słodkiego mleka. W różnych regionach tę potrawę nazywano dziamą, brajką, zamieską, paciarą lub jeszcze inaczej.

Jucha robiona była z mąki żytniej. Wsypywano ją na serwatkę i mieszało, a następnie wlewało do wrzącej wody. Podawano z ziemniakami lub chlebem.

Pamuła to potrawa ze świeżych śliwek ugotowanych i podbitych mąką. Niekiedy śliwy zastępowano jabłkami lub gruszkami. Wychłodzoną pamułę podbijało się zawsze słodkim lub kwaśnym mlekiem.

Żur albo barszcz przygotowuje się z mąki wsypanej do letniej wody i pozostawionej w garnku na co najmniej 12 godzin. Przed użyciem odlewa się kwas zebrany u góry, a resztę wlewa do wrzącej wody i miesza. Żur je się z ziemniakami, bobem, grochem lub pęcakiem, zimny także z mlekiem.