Kiedy na szybie mróz rysuje unikalne wzory, w wiejskiej chacie rozbrzmiewają kobiece głosy. Wymieniają się przepisami na najlepsze buchty, narzekają na mężów, rozprawiają kto z kim w przyszłym roku weźmie ślub. A wprawne ręce oddzielają pióra i obierają puch, tworząc kolejne poduchy. Darcie pierza było jednym z zajęć, które wypełniały czarno-białe zimowe dni na wsi.
Gdy za oknem zasypane…
Krótkie zimowe dni na dawnej wsi poświęcone były zajęciom domowym. Człowiek podporządkowywał się cyklowi natury, więc kiedy ziemia odpoczywa i wieś spokojnieje. Niskie temperatury i wysokie zaspy uniemożliwiały swobodne poruszanie się, a kontakty towarzyskie ograniczano do tych najbliższych. Niezbędne prace gospodarskie wciąż wykonywano, nadrabiano również wszystko to, na co brakło czasu jesienią.
Wiosną, latem i zimą praca koncentrowała się na roli. Natomiast zimą można było poświęcić się innym zadaniom – choćby przygotowaniem posagu. Pościel, poduchy i pierzyny były ważną częścią wyposażenia, które zabierała ze sobą panna młoda wyprowadzając się z domu.
Darcie pierza – spotkania, rozmowy i zabawy
Na darcie pierza schodziły się kobiety z najbliższej okolicy. Sąsiadki, znajome, członkinie rodziny – zasiadały wspólnie przy stole zajmując się oddzieraniem z gęsich lub innych piór chorągiewek od twardych stosin oraz oddzielanie puchu. Z tak przygotowanego materiału powstawały potem grube pierzyny i miękkie poduchy dla młodych małżonków, dziadków lub nowa pościel dla gospodarzy. Skubanie – bo tak nazywały się spotkania – odbywało się w różnych domach. Dzięki pomocy sąsiedzkiej praca szybciej ubywała, a nieprzyjemne zimowe dni mijały szybciej i milej w większym towarzystwie.
Przy darciu pierza zwykle zbierały się same kobiety. Odbywało się ono w powszednie dni tygodnia, sobotami sprzątano izbę, aby w niedzielę było schludnie i czysto. Podczas spotkań przekazywano sobie najnowsze wieści z okolicy, a doświadczone gospodynie dzieliły się swoją wiedzą z młodszymi. Śpiewano pieśni i ballady. Panowie niekiedy wpadali do izby dla zabawy rozrzucając pierze i robiąc zamieszanie.
Skubanie trwało ok. 2-3 tygodnie w jednym domu, potem przenoszono się do kolejnego. Na zakończenie sezonu darcia pierza lub koniec prac w jednym z domów, zwykle pod koniec karnawału organizowano wyskubek. Zapraszano wówczas kapelę lub miejscowego grajka, pieczono buchty i raczono się trunkami. Wspólnie świętowano, tańcząc, śpiewając i bawiąc się.
Zimowe zajęcia na wsi
Zimą kobiety dysponowały większą ilością czasu niż w pozostałe części roku. Dlatego to właśnie wtedy mogły rozwinąć swoje artystyczne zdolności. Haftowały pościel, zapaski, chusteczki i czepce. Przygotowywały kwiaty bibułkowe pod święte obrazy i na pająka zawieszonego u tragarza. Przędzono wówczas len i wełnę, przygotowując ją do odniesienia do tkacza. Szyto nowe ubrania, cerowano stare.
Gospodarze również nie próżnowali. Jesienią i zimą młócono w stodole zboże z tegorocznych upraw. Naprawiano wozy i narzędzia gospodarskie. Najwięcej pracy mieli wiejscy rzemieślnicy – kowale, bednarze, rymarze, którzy właśnie wtedy otrzymywali najwięcej zleceń od sąsiadów.
Przeczytaj więcej o zimie na wsi.