chusty ludowe
Strój ludowy

Odziewacka, rańtuch i łoktusza – chusty ludowe od święta i niepogody

Nieuchronnie zbliża się chłodniejsza część roku. Krótkie rękawy i spódnice przed kolano już niebawem zostaną zakryte przez ciepłe swetry, długie spodnie i wełniane płaszcze. A jak z niskimi temperaturami radzono sobie przed kilkudziesięcioma latami na wsi? Kobiety nosiły duże chusty ludowe, które zastępowały im grube okrycia wierzchnie. Chroniły one przed deszczem i śniegiem, a te najpiękniejsze były także powodem do dumy.

Chusty ludowe – nie tylko na głowę

Najpopularniejsze dzisiaj tybetki kojarzymy jedynie z chustkami na głowę, ewentualnie dość cienkimi chustami zarzucanymi na ramiona. Trudno sobie wyobrazić by chroniły one przed styczniowym mrozem czy jesiennymi deszczami. Chusty ludowe noszone jako okrycia wierzchnie były wykonane z innych materiałów i były zdecydowanie grubsze, z powodzeniem zastąpiłyby dzisiejsze wełniane płaszcze. Ponadto w najstarszych wersjach stroju ludowego występowały także inne chusty naramienne: noszono rańtuchy i łoktusze. Zwykle dodawano je do strojów zakładanych na największe święta oraz uroczystości rodzinne.

Na ramionach od święta

Najstarszymi chustami naramiennymi były rańtuchy i łoktusze. Chusty te wywodzą swoje pochodzenie ze strojów dworskich w średniowieczu i renesansie. Z czasem znalazły one swoje miejsce w stroju wiejskim, skąd również zostały wyparte przez kolorowe, znane nam dzisiaj chusty ludowe. Rańtuchy i łoktusze były wykonywane z białego płótna samodziałowego np. lnianego lub z tiulu. Zdobień nie było lub były bardzo drobne i skromne. Chusty te były duże – okrywano nimi głowę, plecy i ramiona podtrzymując z przodu dłońmi. Pozostały obecne w najbardziej archaicznych odmianach stroju np. w stroju biłgorajskim.

Budrysówki, baranki i chusty w kratę

W czasie niepogody, chłodniejszych pór roku, a niekiedy i przez cały rok noszono duże chusty naramienne. Były one większe od najpopularniejszych dziś chust tybetek. Pozwalały na zakrycie całego tułowia, a w razie potrzeby również na ochronę głowy przed wiatrem, deszczem czy mrozem. Chusty ludowe naramienne zwykle składano w trójkąt – w ten sposób uzyskiwano kształt wygody w noszeniu i okrywający całe plecy. Jednak nie było to regułą: zdarzało się, że kobiety składały ogromne chusty na połowę, tworząc szal i w takiej postaci zarzucały go na siebie. Chusty naramienne brały swoje nazwy od wzorów, jakie na nich widniały, ale nazywano je także pletami, pletówkami lub odziewackami.

W zależności od pory roku noszono chusty różnej grubości. Zimą zakładano chusty wełniane, barankowe, zwykle były w czarnym lub brązowym kolorze, z wytłaczanym wzorem lub zupełnie gładkie. W cieplejsze dni używano tzw. budrysówki, czyli sukienne chusty ze wzorami. Popularnym motywem były chusty tureckie – nawiązujące do bliskowschodnich i orientalnych wzory występowały najczęściej w kolorze czerwonym (zobacz obiekty muzealne tutaj i tutaj). Równie popularne były chusty w kratę, w wielu kolorach. Te również występowały w grubszych i cieńszych wariantach.

Choć chusty były odmiennym nakryciem od znanych nam płaszczy i kurtek, zapewniały ciepło i chroniły przed deszczem. Podobnie jak nasze ubrania ulegały modom i były sposobem na wyrażenie własnych upodobań, co do kolorów, wzorów i materiałów.